Jestem chrześcijanką. I uważam , że nic nie dzieje się bez
powodu, to i tak samo wierzę w karmę.. Nie zwracałam na to uwagi, jednak kiedy przyjrzymy się uważnie
przekonamy się, że jest ona na porządku dziennym i coraz częściej uważam ,że ''karma wraca''.
Karma wynika z tego co robimy. Jacy jesteśmy dla ludzi, co zrobimy dla nich wtedy to wraca do nas najczęściej ze zdwojoną siłą. Nie ważne czy to dobre uczynki czy złe. Ona i tak wróci. W przypadku złej karmy, Niektórzy idą przez życie dokuczając , naśmiewając się z innych nie zważając na nic. Są szczęśliwi i zadowoleni z siebie, ale do czasu. Jeśli wyrządzimy komuś krzywdę prędzej czy później sami jej doświadczymy. Są ludzie którzy śmiało kroczą dalej i myślą, że kara ich ominie. I właśnie wtedy życie płata im figle.
Powinniśmy być dobrzy dla innych, wtedy oni będą dla nas,pomagać innym, ale też sobie, ponieważ każde dobro, które dajemy innym wraca do nas.